Kościół to grupa ludzi, którzy wierzą, że Jezus Chrystus umarł za ich grzechy, zmartwychwstał i uznają Jego zwierzchnictwo. Widzą w Biblii, że kościół to nie budynek a rodzina. I to na relacje kładą nacisk. Najpierw z Bogiem, a potem między sobą. Jesteś tam akceptowany, ale masz szanse lepiej poznawać Boga i uczyć się żyć, tak jak Jezus żył. Wtedy gdziekolwiek jesteś, wprowadzasz te same zmiany, co On.
Czy kościół domowy to jedyna opcja?
Pewnie, że nie. Wiele razy podkreślałem, jak dużo otrzymałem w tym kościele i podtrzymuje to. Przeczytaj „co mi daje kościół domowy?„. Jednak to nie jest jedyna opcja. Nie ma kościoła, który byłby jedynie słuszny i miał monopol na prawdę.
Tak naprawdę jest tylko jeden kościół – Jezusa. I są to wszyscy, którzy mają Ducha Świętego. To oznacza, że w każdej denominacji, czy grupie można spotkać prawdziwych chrześcijan, tak samo, jak w każdej można spotkać tych, którzy tylko się tak nazywają, ale tym nie żyją.
Czy jestem przeciwny ludziom w innych kościołach?
Nie, wręcz przeciwnie. Chcę, żeby im się powodziło i cieszę się z różnych inicjatyw. Duch Święty jest potwornie pomysłowy i twórczy (wystarczy się rozejrzeć, jak różnorodnie jest wokół). Jestem jednak przeciwny różnym nauczaniom i doktrynom. I nie chodzi mi o drobnostki typu czy chrześcijanin powinien jeść kebaba albo czy może słuchać Metalliki. Nie mogę się zgodzić z odchyłami w fundamentalnych kwestiach jak to, kim jest Jezus, jak zostać zbawionym itp.
Jaki kościół wybrać?
Taki, do którego wyśle Cię Bóg. To przecież On jest ostatecznym autorytetem, którego masz słuchać. Jeśli Ci nic nie powie, użyj mądrości i sam zdecyduj. A i jeszcze jedno… pamiętaj, że jeśli Ci bezsprzecznie powie, gdzie konkretnie masz być, to nie masz już wolności, żeby wybrać miejsce, które Tobie się bardziej podoba.
Przydatne fragmenty:
1 Kor. 12, 12
Dz. 2, 42-47