Niektórzy mówią, że żeby uczyć się od Jezusa, wystarczy do Niego przyjść. Nie trzeba nic zmieniać, można dalej żyć po swojemu. Choćbyś oszukiwał klientów, bił żonę, czy znęcał się nad dziećmi, zaakceptuje Cię takim, jakim jesteś. Przecież wszyscy jesteśmy grzesznikami…
Nic dziwnego, że słowo „chrześcijanin” kojarzy się dziś z mdłym, bezbarwnym i biernym hipokrytą, który jako pierwszy tchórzliwe obrzuca żółcią wszystkich „innowierców”. Jednak Jezus takim ludziom nie daje przywileju uczyć się od Niego. Co więcej, nie jest w stanie przełknąć ich smaku. Szybko wypluje taką letnią potrawę.
Jak zostać uczniem?
Jezus nie idzie na kompromis. Będzie mistrzem tylko tych, którzy kochają Go ponad wszystko inne. Jeśli nie słuchasz się Jezusa, bo związek z dziewczyną jest ważniejszy, nie możesz być Jego uczniem. Jeśli nie słuchasz się Jezusa, bo bardziej cenisz zdanie matki lub ojca, nie możesz być Jego uczniem. Jeśli nie słuchasz się Jezusa, bo czas z dzieckiem jest ważniejszy, nie możesz być Jego uczniem!
Jeśli nie jesteś gotów umrzeć dla Niego, nie możesz być Jego uczniem. Jeśli nie bierzesz Jego krzyża, nie będziesz Jego uczniem. Krzyż to śmierć. Śmierć buntu, sprzecznych opinii i wrogich Jemu postaw. Jeśli nie jesteś w stanie oddać Mu swojego życia, nie możesz być Jego uczniem.
Jeśli nie oddasz WSZYSTKIEGO, co masz, nie możesz być Jego uczniem. Dom, telefon czy konto w banku nie będą już dłużej Twoje, tylko Jego. Nie oznaczy to, że kiedy się staniesz Jego uczniem, będziesz musiał sprzedać wszystko, co masz i rozdać ubogim. Jednak, kiedy powie, że masz oddać komuś samochód, oddajesz i nie oglądasz się za siebie.
Wymagania wydają się potwornie wysokie, wręcz nieosiągalne. Dlatego Jezus radzi, żeby zastanowić się, czy stać Cię na to. Przemyśl, czy się odważysz…
Dlaczego warto?
Nasuwa się pytanie — skoro warunki są tak ciężkie, to dlaczego miliony na całym świecie decydują się na życie z Bogiem?
Kiedy wiesz, jaki Bóg jest naprawdę, nie jest Ci trudno oddać wszystko, co masz. Właściwie, jeśli tylko zobaczysz, co dostaniesz w zamian, RADOŚNIE zostawisz wszystko, żeby mieć Boga i to, co chce Ci dać. Bóg szuka ludzi, którzy przylgną do Niego całym sercem. Jeśli takich znajdzie, wzmacnia ich i daje wszystko, czego potrzebują, żeby zrobili to, co im mówi.
Jezus chce, żebyś żył i to żył pełnią — jeśli cokolwiek zostawisz dla Niego, dostaniesz sto razy więcej w tym życiu, życie wieczne i … prześladowanie. To interes wszech czasów.
Polikarp, uczeń apostoła Jana, któremu zaproponowano ułaskawienie (miał być spalony na stosie), jeśli tylko wyrzeknie się Jezusa, powiedział tak:
Już Mu służę 86 lat, a nic mi złego nie uczynił, owszem dobrodziejstwami obsypywał, a ty chcesz, abym lżył i znieważał tego Pana i Boga mojego?
Mogę potwierdzić słowa Polikarpa i milionów wierzących na całym świecie, że Jezus zawsze dotrzymuje swoich obietnic. Naszym największym pragnieniem jest prosto i posłusznie odpowiadać na Jego słowa!
Przydatne fragmenty:
Łk 14, 25 – 35,
Rz 12, 1 – 2,
2 Krn 16, 9
„A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami. Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujmy.” (Ga 5:24-25)
Dokładnie!
Jezus chce, żebyś żył i to żył pełnią – piękne słowa, tylko jak żyć jeżeli Jezus odbiera nam to co pozwala na piękne życie? Mi Jezus odebrał syna, odebrał jedyne co miałem i nigdy nie pogodzę się z tym, że od tego dnia moje życie stało się wegetacją. Nie chce mi się już nic, najchętniej skończyłbym ze sobą (co wielokrotnie już próbowałem) aby tylko moje martwe ciało znalazło się obok niego, bo wiem że nigdy się nie spotkamy